Forum My And Nasze Życie
Karczma/Domek/Dworek/Dżungla Gdzieś W Podmroku
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Opowiadanie Pohenixa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum My And Nasze Życie Strona Główna -> Piszemy wspólne opowiadanie xD
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Celien
Przyjaciel Podmroku



Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Amityville

PostWysłany: Śro 17:32, 07 Cze 2006    Temat postu:

Przepraszam ^^" Ale z tego zrozumiałam ze Poh nie przeżyje o0

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Samanti




Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 18:43, 08 Cze 2006    Temat postu:

fiii to jednak przezyje Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moon
Gość






PostWysłany: Czw 18:47, 08 Cze 2006    Temat postu:

heh Razz
Powrót do góry
Celien
Przyjaciel Podmroku



Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Amityville

PostWysłany: Czw 19:18, 08 Cze 2006    Temat postu:

<cieszy sie bo Silv sie cieszy>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Silveri




Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:21, 08 Cze 2006    Temat postu:

ooo jak ty jesteś miła Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Celien
Przyjaciel Podmroku



Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Amityville

PostWysłany: Czw 19:22, 08 Cze 2006    Temat postu:

naprawde? Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Silveri




Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:29, 08 Cze 2006    Temat postu:

no ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Celien
Przyjaciel Podmroku



Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Amityville

PostWysłany: Pią 8:10, 09 Cze 2006    Temat postu:

dzięki Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moon
Gość






PostWysłany: Pią 13:41, 09 Cze 2006    Temat postu:

Tak Cel i jej lamy są miłe ^^
Powrót do góry
Celien
Przyjaciel Podmroku



Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Amityville

PostWysłany: Pią 18:22, 09 Cze 2006    Temat postu:

<wzruszyła się>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Samanti




Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 19:47, 09 Cze 2006    Temat postu:

xDDDDDDDDDD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pohenix
Przyjaciel Podmroku



Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 681
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z twojego koszmaru...

PostWysłany: Sob 7:18, 10 Cze 2006    Temat postu:

Leżał na ziemi. Ramie obficie krwawiło, bolało go jak diabli. Na jego twarzy była krew, jednak nie jego własna. Tuż obok leżało wielkie cielsko barbarzyńcy, z którego ręki omal nie zginął. Tak, był żywy, a jego niedoszły kat martwy, zapewne to przez ten bełt we łbie, ale jak on się tam znalazł? Szelest, z daleka stawał się coraz głośniejszy, ktoś zmierzał w jego kierunku. Wstać i bronić się, czy poczekać? Wstał, wyciągnął sztylet z ramienia, co spowodowało kolejna fale bólu, na chwiejnych nogach stał i czekał się na zbliżającą się postać. Zawroty głowy, zbyt dużo krwi dziś wsiąkło w ziemie, jednak twardo stał i czekał na przybysza. Ciemna mgiełka stawała się coraz wyraźniejsza, w końcu mógł rozpoznać rasę postaci: drow! Uratowany przez ziomka. Drow zbliżał się do Pohenixa, aż wreszcie stanął z nim twarzą w twarz. Drow był już stary, jego włosy były siwe, a błysk w jego oczach był ledwie dostrzegalny. Zielone oczy, Pohenixowi wydawało się że już je widział, były identyczne jak jego matki, Leuru. Stary drow spojrzał na niego, jak jego matka w chwili gdy podrzynał jej gardło, po jego plecach przeszedł dreszcz. Ta twarzy nieznajomego, tuż pod okiem, na policzku była blizna, ciągnęła się aż pod ucho, Pohowi wydawało się że zna tego drowa...
Masz weź to – powiedział nieznajomy podając mu fiolkę napoju – wypij to poczujesz się lepiej
Dlaczego mi pomogłeś? – spytał bezceremonialnie Pohenix, nawet nie podziękował za uratowanie życia
Miałem swoje powody, a teraz musimy się pożegnać
Czekaj, mam kilka pytań
A wiec szukaj na nie odpowiedzi
Chce je usłyszeć od ciebie
Drow uśmiechnął się, sprawiał wrażenie że znał Pohenixa bardzo dobrze, mogło by się nawet zdawać że znał jego pytania
A więc pytaj
Kim jesteś i kto cię wysłał
Heh, kim jestem to już moja sprawa, a kto mnie wysłał, hmmm chyba nikt
Chyba a wiec powiedz mi...
Dość – przerwał mu stary drow – nie ma czasu na czcze rozmowy, masz ważne spotkanie
Tak ale.. ale skąd o tym wiesz? – rzeczywiście miał się spotkać wieczorem Silverymoon i Duratarem, jakaś kolejna wyprawa czy coś.
Powiem ci jedno młody drowie, zaufaj przyjacielowi
Ja nie mam przyjaciół – powiedział Pohenix nieco głośniej, ale opamiętał i nie krzyknął
Stary drow uśmiechnął się tylko, odwrócił się i ruszył swoja drogą.
Ej może mi chociaż powiesz jak się nazywasz? – zawołał za nim Pohenix
Drow zatrzymał się i odwrócił się do młodego elfa, włożył dłoń pod koszulkę i wyjął medalion na łańcuszku niewiele grubszym od włosa, na którym wisiał czarny kamień. Poczym szybko go schował i poszedł dalej. Pohenix osłupiał, odruchowo złapał dłonią za pierś, wyczuwając swój medalion, który dostał dawno temu od matki. Chciał zapytać starca skąd ma ten kamień, ale siwy drow już znikł z pola widzenia. Poh nie myślał długo o dziwnym drowie, miał się przecież spotkać z kompanami. Poszedł do karczmy w miasteczku, po drodze minął Elezjasza, który spoglądał na niego ze złością. Wkroczył do karczmy nikogo tam raczej nie było poza barmanem. Usiadł przy stoliku w kącie i czekał na Dura i Moon. Po chwili do karczmy weszła młoda elfka, znał już tą kobiete, spotkał ją dawno temu w jakiejś odległej krainie.
Cóż za dziwne spotkanie. Czyżby przeznaczenie? - spytała go elfka.
Wątpię, ale jeśli tak uważasz. Hmmm chyba nie jesteś z Lasów Naziemnych Elfów, chociaż wygladasz jakbyś była, więc kim jesteś skoro wierzysz w, heh, przenaczenie? – pytanie zbrzmiało kpiaco, sam nie wierzył w takie błachostki jak przepowiednie, przeznaczenie i temu podobne głupoty.
Kimś wychowywanym przez takich jak ty...
A to ciekawe, czyżbys znała jakiegos drowa? – raczej go to nie zaciekawiło, ale spytał mimo to.
Tak, ale niestety uległ strzasznemu wypadkowi-wypowiadając to zdanie zaśmiała się, jakby to było coś zabawnego.
A to przykre, przypuszczam że ty spowodowałaś ów wypadek, mi możesz powiedzieć
Tak, i co z tego? Tylko mi zawadzał. Ale żeby okazać mu czego się nauczyłam, po śmierci zjadłam jego serce. Było czarne jak jego plugawa twarz.-Zaśmiała się zlowieszczo i pociągneła duzy łyk wina.
Hmm ciekawe jakby smakowało serce człowieka, któregoś dnia się jednym poczęstuje... – mało go obchodził ten drow, dał się zabic przez naziemna elfke, więc musiałbyc jakims nieudacznikiem, w społeczności drowow nie ma na takich miejsca
Nagle kobieta skoczyła do barmana z nożem w ręku, chwilke później barman walał się po ziemi z nożem we łbie, przykry widok, ale taki barman może mieć jakieś wartościowe przedmioty
Chcesz spróbować?-Spytała kobieta drowa, zapewne chodziło o serce człeka
Nie, jestem właśnie po obiedzie, może kiedy indziej – naturlnie jeszcze nic nie jadł, a na serce przyjdzie jeszcze czas
Nie mów o tym nikomu bo będę musiała cie uśmiercić, a tego nie chcę, nie teraz przynajmniej – odgryzła kawałek jakiegoś mięsa i przeżuła
Tak tak – był wyraźnie rozbawiony, właściwie to dosyć często grożono mu śmiercią, ale prawie nikt nie mówił w tak lekceważący sposób, no nic jak będzie chciała go zabić no to się zobaczy kto na tym gorzej wyjdzie. Zerknał jeszcze ukradkiem na dziwną nieznajomą, która właśnie wychodziła. Drow podszedł do barmana, zabrał wszystko co mogło mieć wartość i kilkoma kopami upchnął nieszcześnika pod ladą.
Jakiś czas później w karczmie zjawili się Moon i Dur. Żadne z nich nic nie powiedziało na temat barmana, choć na ścianie była spora plama krwi. Razem w trojkę zaczęli omawiać cel kolejnej wyprawy, tym razem mieli się udać do Anntilium. Mało go to obchodziło, gdyż Duratar obiecał, że będzie tam dużo pieniedzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ellsara




Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Podziemia....

PostWysłany: Sob 13:33, 10 Cze 2006    Temat postu:

fajne....i wiesz chyba dlaczego...Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pohenix
Przyjaciel Podmroku



Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 681
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z twojego koszmaru...

PostWysłany: Sob 13:39, 10 Cze 2006    Temat postu:

^^ mi sie podoba takie nawiazywanie i przeplatanie roznych historii

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duratar
Naczelny Nekromanta



Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 1302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:08, 10 Cze 2006    Temat postu:

Poh, ty jesteś genialny Very Happy muszę dokończyć moje opo, żebyś miał o czym pisać Very HappyVery HappyVery Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum My And Nasze Życie Strona Główna -> Piszemy wspólne opowiadanie xD Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 6 z 7

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin