Autor Wiadomość
Barudokuku
PostWysłany: Sob 14:02, 03 Sty 2009    Temat postu:

Koi to zdrobnienie od koichi. Koichi to z japońskiego "kochanek". <.<
kluseczka
PostWysłany: Śro 22:40, 24 Gru 2008    Temat postu:

Było sobotnie popołudnie, wybrałaś sie do sklepu spożywczego, aby kupić plakaty z Batmanem i proszek do prania. Zatrzymałaś się wlasnie przy dziale z owocami.' jabłuszka ... mmm ' pomyslalas, nic dziwnego, przeciez je uwielbiasz. Nagle uslyszalas za soba znajomy glos mowiacy... 'Te owoce wygladaja wspaniale!' Odwrociłas sie i zobaczylas, ze to Gandalf ! Stal przed Toba i usmiechal sie. Przez glowe przemknela ci tylko jedna mysl: ' Aaaagh! '!!!! Gandalf spojrzal i powiedzial 'uwielbiam jabłuszka ' 'Ja tez!'- odpowiedzialas. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspolnego?'- zazartowal Gandalf , a Ty usmiechnelas sie slodko. Zaczeliscie rozmawiac. Okazalo sie, ze nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze soba mnostwo wspolnego. Odkryliscie, że obydwoje np. uwielbiacie angstować! Po miłej rozmowie, Gandalf zapytal Cie, czy chcialabys pojsc z nim na kolacje. Byłas w szoku, mialas ochotę krzyczec ze szczescia, ale staralas sie zachowac spokoj. 'Jasne, pysiu' powiedzialas i podalas mu swoj adres, a on powiedzial, ze wpadnie po Ciebie o 19:00. Pozegnaliscie sie, szybko popedzilas do domu by wymyslic jakis olsniewajacy stroj na wasza randke. Dlugo nie moglas się zdecydowac, az w koncu postanowilas zalozyc Twoja ulubiona magentową sukienke, w ktorej wygladalas niwiarygodnie zbereźnie. Gandalf przyjechal punktualnie. Gdy go zobaczylas, nie mogłas uwierzyc, ze to on. Wygladal swietnie. Mial na sobie srebrną koszule i czarne drewniane spodnie. W reku trzymal bukiet przepieknych kalafiorów, podszedl do Ciebie i delikatnie pocalowal w wyrostek robaczkowy, potem powiedzial, ze wygladasz seksownie. Zapytalas go dokad pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym usmiechem powiedzial, ze to niespodzianka. Podeszlas do jego samochodu, czarnego Forda Mustanga, a Gandalf otworzyl Ci drzwi. Wsiadlas do srodka i bylas ogromnie zUa przez duże U. Gandalf zawiozl Cie do restauracji Seventh Heaven i krzyknal 'Niespodzianka!' Powiedzial Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliscie wszyscy ogladali sie i usmiechali do niego mowiac ' Hail Weiss! Gandalf!' Domyslilas sie, ze często tu bywa. Usiedliscie przy stoliku w zacisznym kacie, a Gandalf poprosil o butelke herbaty Earl Grey. Kelner przyniosl liste dan. Ty zdecydowalas sie zamowic paszteciki Mrs Lovett i pieczonego Pierzaka. Gandalf poprosil o racje żywnościowe. Bylas ogromnie szczesliwa i sluchalas z wielkim zainteresowaniem jak Gandalf opowiadal o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzatku chocobo o imieniu Mary Sue. Ok. 23:00 Gandalf wyjasnil, ze musi wracac do domu poniewaz czeka go jutro ciezki dzien, bo musi expić . Odwiozl Cie do domu i odprowadzil pod drzwi. Spojrzal na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznal, ze spedzil z Toba bardzo milo czas. Zapytal, czy bedziesz chciala kiedys to powtorzyc, a Ty nie kryjac radosci odpowiedzialas: 'oczywiscie cycorku! Wtedy Gandalf przysunal się blizej, delikatnie polozyl swa reke na Twoim dwunastnicy i namietnie pocalowal. Kiedy odchodzil, powiedzial 'Dobranoc koi (Nie wiem co to za cholerę jest, jak ktoś wie pisać na pw), wpadne do Ciebie jutro.' Pomachalas mu i weszlas do domu. W nocy dlugo nie moglas zasnac. Wiedzialas, ze nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!

Nie zapomnę. Spadania z krzesła kilka razy pod rząd nie da się zapomnieć... siniaki nie dadzą mi zapomnieć.
Celien
PostWysłany: Pon 12:08, 08 Gru 2008    Temat postu:

Bylo sobotnie popoludnie, wybralas sie do sklepu spozywczego, aby kupic papier toaletowy i proszek do prania. Zatrzymalas sie wlasnie przy dziale z owocami.' cytryny ... mmm ' pomyslalas, nic dziwnego, przeciez je uwielbiasz. Nagle uslyszalas za soba znajomy glos mowiacy... 'Te owoce wygladaja wspaniale!' Odwrociłas sie i zobaczylas, ze to Baru ! Stal przed Toba i usmiechal sie. Przez glowe przemknela ci tylko jedna mysl: ' o cholera! '!!!! Baru spojrzal i powiedzial 'uwielbiam cytryny ' 'Ja tez!'- odpowiedzialas. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspolnego?'- zazartowal Pohuś , a Ty usmiechnelas sie slodko. Zaczeliscie rozmawiac. Okazalo sie, ze nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze soba mnostwo wspolnego. Odkryliscie, że obydwoje np. uwielbiacie krzyczeć "Kiibeeel!"! Po miłej rozmowie, Baru zapytal Cie, czy chcialabys pojsc z nim na kolacje. Byłas w szoku, mialas ochotę krzyczec ze szczescia, ale staralas sie zachowac spokoj. 'Jasne, lameczko' powiedzialas i podalas mu swoj adres, a on powiedzial, ze wpadnie po Ciebie o 19:00. Pozegnaliscie sie, szybko popedzilas do domu by wymyslic jakis olsniewajacy stroj na wasza randke. Dlugo nie moglas się zdecydowac, az w koncu postanowilas zalozyc Twoja ulubiona czarną sukienke, w ktorej wygladalas niwiarygodnie . Baru przyjechal punktualnie. Gdy go zobaczylas, nie mogłas uwierzyc, ze to on. Wygladal swietnie. Mial na sobie zieloną koszule i czarne myszowate spodnie. W reku trzymal bukiet przepieknych róż, podszedl do Ciebie i delikatnie pocalowal w ucho, potem powiedzial, ze wygladasz dziwnie. Zapytalas go dokad pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym usmiechem powiedzial, ze to niespodzianka. Podeszlas do jego samochodu, czarnego fiata, a Baru otworzyl Ci drzwi. Wsiadlas do srodka i bylas ogromnie wściekła. Baru zawiozl Cie do restauracji Ein Mysza i krzyknal 'Niespodzianka!' Powiedzial Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliscie wszyscy ogladali sie i usmiechali do niego mowiac 'Cześć ty stary pedofilu, Baru!' Domyslilas sie, ze często tu bywa. Usiedliscie przy stoliku w zacisznym kacie, a Baru poprosil o butelke wody z kibla. Kelner przyniosl liste dan. Ty zdecydowalas sie zamowic Mysze pieczoną. i pieczonego łosia. Baru poprosil o drugą Myszę pieczoną. Bylas ogromnie szczesliwa i sluchalas z wielkim zainteresowaniem jak Baru opowiadal o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzatku Jeżyku o imieniu Kunegunda. Ok. 23:00 Baru wyjasnil, ze musi wracac do domu poniewaz czeka go jutro ciezki dzien, bo musi siedzieć w kiblu . Odwiozl Cie do domu i odprowadzil pod drzwi. Spojrzal na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznal, ze spedzil z Toba bardzo milo czas. Zapytal, czy bedziesz chciala kiedys to powtorzyc, a Ty nie kryjac radosci odpowiedzialas: 'oczywiscie sierściuchu! Wtedy Baru przysunal się blizej, delikatnie polozyl swa reke na Twoim ramieniu i namietnie pocalowal. Kiedy odchodzil, powiedzial 'Dobranoc pieseczku, wpadne do Ciebie jutro.' Pomachalas mu i weszlas do domu. W nocy dlugo nie moglas zasnac. Wiedzialas, ze nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...
Fehu
PostWysłany: Nie 14:07, 07 Gru 2008    Temat postu:

Bylo sobotnie popoludnie, wybralas sie do sklepu spozywczego, aby kupic wino ćwierćwytrawne żołądkowe i proszek do prania. Zatrzymalas sie wlasnie przy dziale z owocami.' Karkonosze ... mmm ' pomyslalas, nic dziwnego, przeciez je uwielbiasz. Nagle uslyszalas za soba znajomy glos mowiacy... 'Te owoce wygladaja wspaniale!' Odwrociłas sie i zobaczylas, ze to Galadriela ! Stal przed Toba i usmiechal sie. Przez glowe przemknela ci tylko jedna mysl: ' Go For The Eyes! '!!!! Galadriela spojrzal i powiedzial 'uwielbiam Karkonosze ' 'Ja tez!'- odpowiedzialas. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspolnego?'- zazartowal Galadriela , a Ty usmiechnelas sie slodko. Zaczeliscie rozmawiac. Okazalo sie, ze nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze soba mnostwo wspolnego. Odkryliscie, że obydwoje np. uwielbiacie telefonić! Po miłej rozmowie, Galadriela zapytal Cie, czy chcialabys pojsc z nim na kolacje. Byłas w szoku, mialas ochotę krzyczec ze szczescia, ale staralas sie zachowac spokoj. 'Jasne, bączku' powiedzialas i podalas mu swoj adres, a on powiedzial, ze wpadnie po Ciebie o 19:00. Pozegnaliscie sie, szybko popedzilas do domu by wymyslic jakis olsniewajacy stroj na wasza randke. Dlugo nie moglas się zdecydowac, az w koncu postanowilas zalozyc Twoja ulubiona mechłakowo-zieloną sukienke, w ktorej wygladalas niwiarygodnie zajebiście. Galadriela przyjechal punktualnie. Gdy go zobaczylas, nie mogłas uwierzyc, ze to on. Wygladal swietnie. Mial na sobie oczojebnie-różową koszule i czarne sztruksowe, sztucznie pozłacane spodnie. W reku trzymal bukiet przepieknych rododendronów, podszedl do Ciebie i delikatnie pocalowal w przysadkę mózgową, potem powiedzial, ze wygladasz zajebiście. Zapytalas go dokad pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym usmiechem powiedzial, ze to niespodzianka. Podeszlas do jego samochodu, czarnego Żuk, a Galadriela otworzyl Ci drzwi. Wsiadlas do srodka i bylas ogromnie podjarana. Galadriela zawiozl Cie do restauracji KFC i krzyknal 'Niespodzianka!' Powiedzial Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliscie wszyscy ogladali sie i usmiechali do niego mowiac 'Joł, madafaka! Galadriela!' Domyslilas sie, ze często tu bywa. Usiedliscie przy stoliku w zacisznym kacie, a Galadriela poprosil o butelke octu salicylowego. Kelner przyniosl liste dan. Ty zdecydowalas sie zamowic kupę i pieczonego zarżniętej kuropatwy. Galadriela poprosil o inną kupę. Bylas ogromnie szczesliwa i sluchalas z wielkim zainteresowaniem jak Galadriela opowiadal o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzatku śwince morskiej o imieniu Ryszarda Trzecia Waza. Ok. 23:00 Galadriela wyjasnil, ze musi wracac do domu poniewaz czeka go jutro ciezki dzien, bo musi rżnąć . Odwiozl Cie do domu i odprowadzil pod drzwi. Spojrzal na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznal, ze spedzil z Toba bardzo milo czas. Zapytal, czy bedziesz chciala kiedys to powtorzyc, a Ty nie kryjac radosci odpowiedzialas: 'oczywiscie cipuszko! Wtedy Galadriela przysunal się blizej, delikatnie polozyl swa reke na Twoim wadżajnie i namietnie pocalowal. Kiedy odchodzil, powiedzial 'Dobranoc serdelku, wpadne do Ciebie jutro.' Pomachalas mu i weszlas do domu. W nocy dlugo nie moglas zasnac. Wiedzialas, ze nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!
Zaku
PostWysłany: Sob 23:59, 06 Gru 2008    Temat postu:

WoW SSIE!
Barudokuku
PostWysłany: Sob 18:35, 06 Gru 2008    Temat postu:

Ostrzegam, zboczone:

Bylo sobotnie popoludnie, wybralas sie do sklepu spozywczego, aby kupic dupę i proszek do prania. Zatrzymalas sie wlasnie przy dziale z owocami.' chuje ... mmm ' pomyslalas, nic dziwnego, przeciez je uwielbiasz. Nagle uslyszalas za soba znajomy glos mowiacy... 'Te owoce wygladaja wspaniale!' Odwrociłas sie i zobaczylas, ze to Bilbo ! Stal przed Toba i usmiechal sie. Przez glowe przemknela ci tylko jedna mysl: ' O kurwa '!!!! Bilbo spojrzal i powiedzial 'uwielbiam chuje ' 'Ja tez!'- odpowiedzialas. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspolnego?'- zazartowal Bilbo , a Ty usmiechnelas sie slodko. Zaczeliscie rozmawiac. Okazalo sie, ze nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze soba mnostwo wspolnego. Odkryliscie, że obydwoje np. uwielbiacie pierdolić! Po miłej rozmowie, Bilbo zapytal Cie, czy chcialabys pojsc z nim na kolacje. Byłas w szoku, mialas ochotę krzyczec ze szczescia, ale staralas sie zachowac spokoj. 'Jasne, chuju' powiedzialas i podalas mu swoj adres, a on powiedzial, ze wpadnie po Ciebie o 19:00. Pozegnaliscie sie, szybko popedzilas do domu by wymyslic jakis olsniewajacy stroj na wasza randke. Dlugo nie moglas się zdecydowac, az w koncu postanowilas zalozyc Twoja ulubiona dziwną sukienke, w ktorej wygladalas niwiarygodnie zboczenie. Bilbo przyjechal punktualnie. Gdy go zobaczylas, nie mogłas uwierzyc, ze to on. Wygladal swietnie. Mial na sobie pieprzoną koszule i czarne pierdolone spodnie. W reku trzymal bukiet przepieknych kutasów, podszedl do Ciebie i delikatnie pocalowal w cycek, potem powiedzial, ze wygladasz słodko. Zapytalas go dokad pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym usmiechem powiedzial, ze to niespodzianka. Podeszlas do jego samochodu, czarnego malucha, a Bilbo otworzyl Ci drzwi. Wsiadlas do srodka i bylas ogromnie gorąca. Bilbo zawiozl Cie do restauracji Kutasy w cieście na gorąco i krzyknal 'Niespodzianka!' Powiedzial Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliscie wszyscy ogladali sie i usmiechali do niego mowiac 'Heil Hitler! Bilbo!' Domyslilas sie, ze często tu bywa. Usiedliscie przy stoliku w zacisznym kacie, a Bilbo poprosil o butelke spermy. Kelner przyniosl liste dan. Ty zdecydowalas sie zamowic hamburgera i pieczonego ptaka. Bilbo poprosil o kutasa w cieście. Bylas ogromnie szczesliwa i sluchalas z wielkim zainteresowaniem jak Bilbo opowiadal o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzatku pipce o imieniu WoW ssie. Ok. 23:00 Bilbo wyjasnil, ze musi wracac do domu poniewaz czeka go jutro ciezki dzien, bo musi iść do burdelu . Odwiozl Cie do domu i odprowadzil pod drzwi. Spojrzal na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznal, ze spedzil z Toba bardzo milo czas. Zapytal, czy bedziesz chciala kiedys to powtorzyc, a Ty nie kryjac radosci odpowiedzialas: 'oczywiscie kutasku! Wtedy Bilbo przysunal się blizej, delikatnie polozyl swa reke na Twoim ryju i namietnie pocalowal. Kiedy odchodzil, powiedzial 'Dobranoc minetko, wpadne do Ciebie jutro.' Pomachalas mu i weszlas do domu. W nocy dlugo nie moglas zasnac. Wiedzialas, ze nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!
Aleksis
PostWysłany: Czw 9:55, 06 Mar 2008    Temat postu:

Bylo sobotnie popoludnie, wybralas sie do sklepu spozywczego, aby kupic kalarepę, mięso i buraki i proszek do prania. Zatrzymalas sie wlasnie przy dziale z owocami.' zdechłe ryby ... mmm ' pomyslalas, nic dziwnego, przeciez je uwielbiasz. Nagle uslyszalas za soba znajomy glos mowiacy... 'Te owoce wygladaja wspaniale!' Odwrociłas sie i zobaczylas, ze to Frodo ! Stal przed Toba i usmiechal sie. Przez glowe przemknela ci tylko jedna mysl: ' O kurw...! '!!!! Frodo spojrzal i powiedzial 'uwielbiam zdechłe ryby ' 'Ja tez!'- odpowiedzialas. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspolnego?'- zazartowal Frodo , a Ty usmiechnelas sie slodko. Zaczeliscie rozmawiac. Okazalo sie, ze nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze soba mnostwo wspolnego. Odkryliscie, że obydwoje np. uwielbiacie srać! Po miłej rozmowie, Frodo zapytal Cie, czy chcialabys pojsc z nim na kolacje. Byłas w szoku, mialas ochotę krzyczec ze szczescia, ale staralas sie zachowac spokoj. 'Jasne, pierdziochu' powiedzialas i podalas mu swoj adres, a on powiedzial, ze wpadnie po Ciebie o 19:00. Pozegnaliscie sie, szybko popedzilas do domu by wymyslic jakis olsniewajacy stroj na wasza randke. Dlugo nie moglas się zdecydowac, az w koncu postanowilas zalozyc Twoja ulubiona zielononiebieskoczerwonobiałą sukienke, w ktorej wygladalas niwiarygodnie wczoraj. Frodo przyjechal punktualnie. Gdy go zobaczylas, nie mogłas uwierzyc, ze to on. Wygladal swietnie. Mial na sobie sraczkowatą koszule i czarne obsrane spodnie. W reku trzymal bukiet przepieknych konwalii, podszedl do Ciebie i delikatnie pocalowal w dupa, potem powiedzial, ze wygladasz zjebanie. Zapytalas go dokad pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym usmiechem powiedzial, ze to niespodzianka. Podeszlas do jego samochodu, czarnego porsze, a Frodo otworzyl Ci drzwi. Wsiadlas do srodka i bylas ogromnie pojebana. Frodo zawiozl Cie do restauracji "Pod dziką orgią" i krzyknal 'Niespodzianka!' Powiedzial Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliscie wszyscy ogladali sie i usmiechali do niego mowiac 'Spierdalaj, geju! Frodo!' Domyslilas sie, ze często tu bywa. Usiedliscie przy stoliku w zacisznym kacie, a Frodo poprosil o butelke kubusia. Kelner przyniosl liste dan. Ty zdecydowalas sie zamowic zgrzybiałe śledzie i pieczonego lama. Frodo poprosil o zmiętolone gówno. Bylas ogromnie szczesliwa i sluchalas z wielkim zainteresowaniem jak Frodo opowiadal o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzatku lamie o imieniu Dureko. Ok. 23:00 Frodo wyjasnil, ze musi wracac do domu poniewaz czeka go jutro ciezki dzien, bo musi srać w gacie . Odwiozl Cie do domu i odprowadzil pod drzwi. Spojrzal na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznal, ze spedzil z Toba bardzo milo czas. Zapytal, czy bedziesz chciala kiedys to powtorzyc, a Ty nie kryjac radosci odpowiedzialas: 'oczywiscie gejuszku! Wtedy Frodo przysunal się blizej, delikatnie polozyl swa reke na Twoim nosie i namietnie pocalowal. Kiedy odchodzil, powiedzial 'Dobranoc chamku, wpadne do Ciebie jutro.' Pomachalas mu i weszlas do domu. W nocy dlugo nie moglas zasnac. Wiedzialas, ze nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!
Samanti
PostWysłany: Śro 21:37, 09 Maj 2007    Temat postu:

Bylo sobotnie popoludnie, wybralas sie do sklepu spozywczego, aby kupic obcinaczkę do paznokci i proszek do prania. Zatrzymalas sie wlasnie przy dziale z owocami.' granaty ... mmm ' pomyslalas, nic dziwnego, przeciez je uwielbiasz. Nagle uslyszalas za soba znajomy glos mowiacy... 'Te owoce wygladaja wspaniale!' Odwrociłas sie i zobaczylas, ze to Bożydar ! Stal przed Toba i usmiechal sie. Przez glowe przemknela ci tylko jedna mysl: ' o kurw.... częęę!!! '!!!! Bożydar spojrzal i powiedzial 'uwielbiam granaty ' 'Ja tez!'- odpowiedzialas. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspolnego?'- zazartowal Bożydar , a Ty usmiechnelas sie slodko. Zaczeliscie rozmawiac. Okazalo sie, ze nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze soba mnostwo wspolnego. Odkryliscie, że obydwoje np. uwielbiacie się lizać! Po miłej rozmowie, Bożydar zapytal Cie, czy chcialabys pojsc z nim na kolacje. Byłas w szoku, mialas ochotę krzyczec ze szczescia, ale staralas sie zachowac spokoj. 'Jasne, paróweczko' powiedzialas i podalas mu swoj adres, a on powiedzial, ze wpadnie po Ciebie o 19:00. Pozegnaliscie sie, szybko popedzilas do domu by wymyslic jakis olsniewajacy stroj na wasza randke. Dlugo nie moglas się zdecydowac, az w koncu postanowilas zalozyc Twoja ulubiona pomarańczową w kwiatki sukienke, w ktorej wygladalas niwiarygodnie pokrytą pleśnią. Bożydar przyjechal punktualnie. Gdy go zobaczylas, nie mogłas uwierzyc, ze to on. Wygladal swietnie. Mial na sobie oczojebnie żółtą koszule i czarne wełniane spodnie. W reku trzymal bukiet przepieknych dorodnych buraków, podszedl do Ciebie i delikatnie pocalowal w stopę, potem powiedzial, ze wygladasz zajeelegancko. Zapytalas go dokad pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym usmiechem powiedzial, ze to niespodzianka. Podeszlas do jego samochodu, czarnego trabant, a Bożydar otworzyl Ci drzwi. Wsiadlas do srodka i bylas ogromnie podniecona. Bożydar zawiozl Cie do restauracji Pod zdechłym azorkiem i krzyknal 'Niespodzianka!' Powiedzial Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliscie wszyscy ogladali sie i usmiechali do niego mowiac 'OOO nasz dewiant przyszedł Bożydar!' Domyslilas sie, ze często tu bywa. Usiedliscie przy stoliku w zacisznym kacie, a Bożydar poprosil o butelke soku z buraków. Kelner przyniosl liste dan. Ty zdecydowalas sie zamowic wodzionkę i pieczonego indyka. Bożydar poprosil o żurek. Bylas ogromnie szczesliwa i sluchalas z wielkim zainteresowaniem jak Bożydar opowiadal o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzatku dżdżownicy o imieniu Gizela. Ok. 23:00 Bożydar wyjasnil, ze musi wracac do domu poniewaz czeka go jutro ciezki dzien, bo musi umyć kibel swojej babci . Odwiozl Cie do domu i odprowadzil pod drzwi. Spojrzal na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznal, ze spedzil z Toba bardzo milo czas. Zapytal, czy bedziesz chciala kiedys to powtorzyc, a Ty nie kryjac radosci odpowiedzialas: 'oczywiscie warchlaczku! Wtedy Bożydar przysunal się blizej, delikatnie polozyl swa reke na Twoim piersi i namietnie pocalowal. Kiedy odchodzil, powiedzial 'Dobranoc białogłowo, wpadne do Ciebie jutro.' Pomachalas mu i weszlas do domu. W nocy dlugo nie moglas zasnac. Wiedzialas, ze nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!

XDDDD
Pohenix
PostWysłany: Śro 17:51, 02 Sie 2006    Temat postu:

Mial na sobie fioletową koszule i czarne bawełniane spodnie. podszedl do Ciebie i delikatnie pocalowal w noge, potem powiedzial, ze wygladasz chujowo. Podeszlas do jego samochodu, czarnego maluch, a Kunegunda otworzyl Ci drzwi. Wsiadlas do srodka i bylas ogromnie znudzony. Ty zdecydowalas sie zamowic pizze i pieczonego koguta. oraz swym nowym zwierzatku pieskowi o imieniu Pohenix. (==') delikatnie polozyl swa reke na Twoim glowie i namietnie pocalowal.

ah moja randka zycia xD
Silveri
PostWysłany: Sob 17:41, 29 Lip 2006    Temat postu:

znam tą strone Razz ale te opowiadania nie sa takie fajne Razz
Patriot
PostWysłany: Sob 11:23, 29 Lip 2006    Temat postu:

"Bylo sobotnie popoludnie, wybralas sie do sklepu spozywczego, aby kupic Banana i proszek do prania. Zatrzymalas sie wlasnie przy dziale z owocami.' Banany ... mmm ' pomyslalas, nic dziwnego, przeciez je uwielbiasz. Nagle uslyszalas za soba znajomy glos mowiacy... 'Te owoce wygladaja wspaniale!' Odwrociłas sie i zobaczylas, ze to Paula ! Stal przed Toba i usmiechal sie. Przez glowe przemknela ci tylko jedna mysl: ' Ou? '!!!! Paula spojrzal i powiedzial 'uwielbiam Banany ' 'Ja tez!'- odpowiedzialas. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspolnego?'- zazartowal Paula , a Ty usmiechnelas sie slodko. Zaczeliscie rozmawiac. Okazalo sie, ze nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze soba mnostwo wspolnego. Odkryliscie, że obydwoje np. uwielbiacie pieprzyc ! Po miłej rozmowie, Paula zapytal Cie, czy chcialabys pojsc z nim na kolacje. Byłas w szoku, mialas ochotę krzyczec ze szczescia, ale staralas sie zachowac spokoj. 'Jasne, tygrysku' powiedzialas i podalas mu swoj adres, a on powiedzial, ze wpadnie po Ciebie o 19:00. Pozegnaliscie sie, szybko popedzilas do domu by wymyslic jakis olsniewajacy stroj na wasza randke. Dlugo nie moglas się zdecydowac, az w koncu postanowilas zalozyc Twoja ulubiona czerwoniastą sukienke, w ktorej wygladalas niwiarygodnie lol. Paula przyjechal punktualnie. Gdy go zobaczylas, nie mogłas uwierzyc, ze to on. Wygladal swietnie. Mial na sobie niebieską koszule i czarne delikatne spodnie. W reku trzymal bukiet przepieknych tulipany, podszedl do Ciebie i delikatnie pocalowal w piersi, potem powiedzial, ze wygladasz przepieknie. Zapytalas go dokad pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym usmiechem powiedzial, ze to niespodzianka. Podeszlas do jego samochodu, czarnego skoda, a Paula otworzyl Ci drzwi. Wsiadlas do srodka i bylas ogromnie wkurwiona. Paula zawiozl Cie do restauracji Diabolo i krzyknal 'Niespodzianka!' Powiedzial Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliscie wszyscy ogladali sie i usmiechali do niego mowiac 'Witam Paula!' Domyslilas sie, ze często tu bywa. Usiedliscie przy stoliku w zacisznym kacie, a Paula poprosil o butelke soku. Kelner przyniosl liste dan. Ty zdecydowalas sie zamowic kubełek kibica i pieczonego paw. Paula poprosil o pite. Bylas ogromnie szczesliwa i sluchalas z wielkim zainteresowaniem jak Paula opowiadal o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzatku kotku o imieniu miałka. Ok. 23:00 Paula wyjasnil, ze musi wracac do domu poniewaz czeka go jutro ciezki dzien, bo musi rżnąć się . Odwiozl Cie do domu i odprowadzil pod drzwi. Spojrzal na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznal, ze spedzil z Toba bardzo milo czas. Zapytal, czy bedziesz chciala kiedys to powtorzyc, a Ty nie kryjac radosci odpowiedzialas: 'oczywiscie kotku! Wtedy Paula przysunal się blizej, delikatnie polozyl swa reke na Twoim cipce i namietnie pocalowal. Kiedy odchodzil, powiedzial 'Dobranoc misiaczku, wpadne do Ciebie jutro.' Pomachalas mu i weszlas do domu. W nocy dlugo nie moglas zasnac. Wiedzialas, ze nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!"


<gleba>
Moon
PostWysłany: Nie 13:18, 23 Lip 2006    Temat postu:

xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Oto moja randka :

-Założyłam różową sukienkę xDDDD w której wyglądałam niewiarygodnie mokro xDDDDDd
- mój luby miał na sobie sraczkowata koszule xDDDDD i pocałowal mnie w ramie xD
- pojechaliśmy do Mc Donaldsa, fajnie miejsce na randkę xD a on zamówił WÓDKĘ xD
-opowiadał mi o małpce o imieniu roman xD
-zamówiłam pieczona papużke falistą
-a on ma jutro cięzki dzien bo idzie do Sephory xDDDDDDDD

LOOOOOLLL Laughing
Zaku
PostWysłany: Nie 13:06, 23 Lip 2006    Temat postu: Wymarzona randka Oo

.....Bez komentarza wpisujcie swoje wyniki xDDDTest jest TU : http://immortal_life.webpark.pl/test_imm.htm

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group